Juz w trakcie pierwszej rozmowy z chlopakami z baru ( Ryan i Liam) zorientowalem sie ze panowie ci maja sporo zajawke na rugby . Ja na to ze football( czy jak tu mowia soccer) jest lepszy ciekawszy. I tak zaczely sie nasze dyskusje i wspolne ogladanie rugby czesto pozna noca. Oprocz turnieje Six Nations ( kraje europejskie) kolejnym duzym eventem jest TriNations ( NZ, Aus, RPA) takze mecze w RPA zaczynaja sie okolo 3 nad ranem jak nie trudno sie domyslec o tekj porze dnia (nocy?)stan umyslu jest lekko odlegly od koncentracji jaka towarzyszy nauce, nawet regul sportu. Takze z tych zametow nocnych i o co tu chodzi z ta bijatyka na boisku, postanowilem sie wybrac na mecz do Ikatmatuy. Wyjazd bardzo interesujacy. Oczywiscie nie wszystko jeszcze rozkminilem, ale przy pomocy Alice dziewczyny Steve,a kolejny kumpel z pracy z ekipy, mialem spore pojecie co sie dzieje na boisku. Dwa razy ragbi-pilka malo nie roztrzaskala mi obiektywu, ale zdjec sporo i cala druzyna sie cieszyla bo nie czesto ktos im robi zdjecia podczas gry. Pokoanlismy Grey Valley 18-6 a Steve zdobyl swojego jedynastego triala w sezonie( cos jak touch down w AmericanFootball, za 6 pkt). Po kilklu drinach w lokalnym pubie( druzyna gospodarzy placi za szame ) impra sie rozwija w samochodzie oraz w pubie w Harihari (miescina klubu SouthWestland) gdzie ogladamy oczywiscie rugby NZ dostaja baty od Aussies. No dto do nastepnego.
Rugby Rulez