troche nas marazm dopadal w naszej podlodowcowej dziurze,
takze kilka osob sie zorganizowalo ( glownie wlasciciele ruznego rodzaju szynkow)
i kilka kapel do wsi zawitalo,
poziom rozny od raczej kiepsko coverowego Astral Coretex , z transseksualista ( Petia ten ziomek w sukni na zdjeciu ze mna w mojej mikroskopijnej kuchni) na klawiszach jako glowna przyneta,
do sredniego, w wykonaniu Mike'a Scala , ktory fajnie przygrywa na gitarce i mimo duzego mniemania o swojej tworczosci ma na koncie nagranie albumu z John Butler Trio ( bardzo popularnym tu w Nz a tym bardziej w OZ - link- http://www.youtube.com/watch?v=79cG_F1GxfI )poza tym Mike mi zaproponowal prace w swojej organizacji charytatywnej, ktora dziala w Latino i w Afryce, takze warto bylo zostac w pubie popracy i znieczulic sie za darmo hehehehhe
po zupelnie wypasiony kiwi soundsystem Taos , ktorego zajebiste rytmy rozbujaly pol wsi i ponoc sam lodowiec nawet troche stopnial mimo tego ze od kilka lat jest w ofensywie i przyrata kilkadziesiat cm dzienii ( a propos jeden z najszybszych na swiecie - Franku jestem z Ciebie dumny),
jednak ogolnie co by sie nie dzialo to duza frekwencja zawsze gwarantowana jak to bywa w malych miejscowosciach,
tylko kiedy nam remize postawia?????